Cześć,
Dawno nie odzywałem się na tym blogu, utraciłem dostęp do niego i po długim już czasie znowu mogę tu gościć.
Cieszę się z tego, ponieważ odczuwałem potrzebę pisania tutaj.
Postaram się jakoś. :)
U mnie jest różnie, odrazu napiszę, że nie najgorzej - chyba ten czas przeszedł w niepamięć, aczkolwiek momentami czuję się Podobnie - tak jak ostatnimi dniami.
Dlaczego?
Problemy
Mnożą się, kumulują, a wszystko nakłada się na siebie, tworząc we mnie opory i bariere.
Wspominałem już kiedyś, że presja to jest to co mnie zabija?
Odczuwam wiele negatywów z tym związanych.
Trudno mi się zmobilizować teraz jak i przez cały czas kiedy presja jest tuż za moimi plecami.
Depresja powoli zatacza koło i wytrąca z równowagi moją jakże już zrujnowaną psychikę.
Czy dam radę?
Pewnie dam radę z tym o czym teraz piszę - aczkolwiek nie wiem co z całą resztą, o której teraz nie chcę i raczej nie powinienem mówić.
Jestem głupim człowiekiem - czasem tak myślę, ku takim myślom wtrącam powody.
Cieżko jest patrzeć jak bardzo można upaść w dół, a raczej któregoś dnia, uświadomić sobie, że tak naprawdę jest się na dole - ja to zrobiłem, uświadomiłem sobie - a teraz przeraźliwie patrzeć mi na swoje życie wybiegając niedaleko w przyszłość.
Życie jest zaskakujące, mnie zostaje próbować i przetrwać w tym co sam sobie robiłem, a raczej robię cały czas.
Jak jest u Was?
Dziękuję za maile, które dostawałem - bardzo mi miło czytać, że blog, który niegdyś stworzyłem z myślą o zaburzeniach odżywiania itp. pomógł Wam choć w jakikolwiek najmniejszy sposób.
Ważna jest świadomość, kreowanie naszego życia i udział w nim należą do nas - podobno.
Jestem., a...
Cokolwiek chcielibyście mi zaproponować, aby znowu ruszyć - piszcie, a napiszę o tym co tylko będę wiedział, jeśli uznam, że jest to związane lub było w jakikolwiek sposób z moją osobą.
Trzymajcie się, do ''usłyszenia''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz