AAAA!
Nie!
Nie możesz w tym trwać dlużej!
Myślenie chorobowe jest czysto błędne.
Boisz się RECOVERY bo uważasz, że gdy zaczniesz jeść i przytyjesz nigdy nie zaakceptujesz siebie choć teraz też siebie nie akceptujesz mając przeraźliwie wychudzone ciało.
Też tak myślałem!
Recovery nie czyni z nas grubasów!
Recovery to jedynie szansa na zdrową sylwetkę i szansa na poprawę jakości naszego życia.
Powiedz dość i podejmij walkę o swoje JA.
Na swoim przykładnie mogę Ci powiedzieć, że myliłem się tak samo jak Ty być może się mylisz.
U mnie nie zawsze jest super, ale nikt nigdy nie będzie się czuł super każdego dnia bo to zależy od wielu czynników, czasem po prostu wstajemy lewą nogą i jest to naturalne.
Nie zawsze się sobie podobamy, ale ja zauważyłem, że mając wagę prawidłową myślenie jest zupelnie inne niż podczas wychudzenia i trwaniu w chorobie po uszy.
Myślałem, że tyjąc nie będę w ogóle siebie akceptował, a jednak to w ogóle sie nie sprawdziło.
Myślę, że akceptuję siebie bardziej niż podczas choroby.
Anoreksja to zgubna bestia, która daje poczucie jakiejś wyższości, kontroli.
Tak naprawdę to powolna śmierć, która na dłuższą metę...
Prowadzi tylko do grobu.
Zastanów się teraz co tracisz i zastanów się co już straciłeś.
Anorektyczne nawyki
Ciągła kontrola wagi
Ograniczenia
Niechęć
Chcesz tak żyć?
Moim zdaniem lepiej się poświęcić,
Podjąć walkę, móc dać sobie szansę i postawić wszystko na jedną kartę.
Zakreśl w tym momencie grubą krechą wszystko co związane z anoreksja, daj sobie czas, zaobserwuj siebie i... uwierz - nie będziesz żałował tej decyzji.
Życie to nie ''pogoń za kośćmi'', życie to nie jest ciągła wegetacja i kontrola.
Spontaniczność, uśmiech, szczęście, wyższe wartości, marzenia, radość z życia... Tego chcesz!
A to osiągniesz jedynie wtedy kiedy weźmiesz się za siebie i spróbujesz pokonać tą przeklętą chorobę.
Trzymam kciuki za Was wszystkich, wiem, że jest to coś co ciężko czasem pokonać, ale obiecuję, obiecuję, że nie będzie gorzej!
Będzie lepiej!
To zależy od Ciebie.
Pamiętaj, że ciało to tylko osłonka, liczy się to co jest wewnątrz nas! To zatrzymuje przy nas ludzi, właśnie to jest ważne - piękno wewnętrzne.
W chwilach zwątpienia zawsze masz choć we mnie wsparcie! Wtedy pisz na ( bqthory1@gmail.com)
Buziaki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz